Regulacja ciągu kominowego, którego prawidłowa wartość warunkuje ekonomiczną pracę kotłów domowych i przemysłowych, wymaga coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań. Wiele z regulatorów nowej generacji to urządzenia sterowane elektronicznie, pracujące według odczytów z licznych sensorów. Tymczasem wystarczy znajomość praw fizyki, aby osiągnąć lepszy efekt.
Dlaczego elektronika jest zła?
Teoretycznie można sobie wyobrazić konstrukcję regulatora ciągu, który na podstawie wskazań termometrów i anemometrów dostosowuje ciąg kominowy do warunków atmosferycznych. W praktyce jednak takie urządzenia są bardzo skomplikowane i kosztowne – ich podzespoły muszą być wykonane bardzo precyzyjnie, a sama konstrukcja raczej nie będzie bezobsługowa.
fot. POLMAR
Elektronika jest bardzo wrażliwa na zanieczyszczenia, zmiany temperatur, wilgoć i substancje chemiczne znajdujące się w dymie. Stąd też jej stosowanie musi być ograniczone i przy okazji obwarowane sporymi kosztami. Efekt? Nowoczesne rozwiązania są na tyle drogie, że nie opłaca się ich stosować w niektórych przypadkach ze względu na bardzo długi okres amortyzacji.
Rozwiązania są gotowe od dawna
Regulator ciągu, żeby był skuteczny, musi reagować na zmiany warunków atmosferycznych, a szczególnie siły wiatru. Aby jednak umożliwić taką adaptację, nie trzeba stosować czujników i mikroprocesorów, ale iść drogą, którą poszli twórcy nasad kominowych SMARTFLOW dostępnych na http://www.polmar.net.pl/.
fot. Pixabay
Te nasady zostały zaprojektowane z wykorzystaniem tych samych praw fizyki, które znalazły zastosowanie w konstrukcjach lotniczych. Już w latach 50 udało się skonstruować silnik odrzutowy, który tym mniej potrzebował paliwa, im szybciej leciał samolot (w amerykańskim SR-71 Blackbird), a aż do drugiej dekady XXI wieku trzeba było czekać, aby odpowiednio profilowane kołnierze nasad kominowych dostosowywały swoje położenie do prędkości wiatru.
Ogólne zasady fizyki, które pozwoliły skonstruować nasady SMARTFLOW są znane od dawna. Trzeba było jednak cofnąć się z koncepcją do czasów, w której elektronika nie była jedynym sposobem badania warunków atmosferycznych.
Jak to działa?
SMARTFLOW wykorzystuje aerodynamikę profili, z których zbudowane są nasady kominowe, aby regulować ciąg kominowy. Jeśli wiatr jest zbyt silny, nasada zmniejsza wielkość szczelin, zapobiegając powstawaniu podciśnienia, a kiedy wiatr słabnie, kołnierze umożliwiają jego zwiększenie, a tym samym zapewnienie odpowiedniej prędkości i kierunku ciągu kominowego. Ponieważ zaś budowa nasad jest symetryczna, w ich przypadku kierunek wiatru nie ma żadnego znaczenia – będą działały tak samo dobrze w każdych warunkach. To jeden z tych przypadków, w których uproszczenie było równoznaczne z usprawnieniem.
Galeria - budoskop.pl Porady | Ile można zdziałać bez elektroniki?