Quattro, Qualita, Quadrato. Cztery bryły. Cztery Strefy - jedna spójna wizja
09-09-2022
Czy można zaprojektować dom, którego forma wygląda na skończoną, ale jednocześnie dąży do funkcjonalnej nieskończoności? Architekt Marcin Tomaszewski kolejny raz udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jego projekt RE: Q HOUSE jest tego bardzo dobrym przykładem. Dom skomponowany z czterech zetkniętych ze sobą brył, można rozbudowywać, nie tracąc przy tym wrażenia, że całość idealnie się komponuje. Architekt zaprojektował ponadczasową formę, która zmienia myślenie o funkcjonalności projektów.
fot. REFORM Architekt
Wpływ funkcji na bryłę - nowoczesna perspektywa wyrastająca z tradycji
Początkiem pracy nad projektem RE: Q House było rozplanowanie układu funkcjonalnego, który okazał się niezwykle tradycyjny, bo zawierał podział na cztery strefy: część techniczną, część dzienną, sypialnię rodziców oraz sypialnię dzieci. Marcin Tomaszewski zaproponował, by każda z tych części stworzyła osobny moduł zamknięty w prostopadłościanie. Bryły nie mogą funkcjonować oddzielnie - pozostają w styku i uzupełniają się, choć każda pozostaje odrębną cząstką. To funkcję, nie bryły, przenikają się tworząc wygodną, funkcjonalną i kompletną przestrzeń mieszkalną.
- Zwróćmy uwagę na proporcję tego domu. Tu wszystko jest wyważone, spójne, kompletne i co najważniejsze - uzupełniające się - mówi architekt. - Cały ten projekt „żyje”, z każdej strony dom wygląda inaczej. Jeśli wejdziemy do niego od frontu i przejdziemy na tyły - mamy wrażenie jakbyśmy byli w zupełnie innym budynku. Ten element pewnej niespodzianki i jednocześnie niedopowiedzenia powoduje, że ten dom nigdy się nie znudzi.
Możliwości rozbudowy - czy budynek może mieć formę nieskończoną?
Takie pytanie swoim projektem zadaje Marcin Tomaszewski. Choć całość jest spójną, w pełni funkcjonalną i w pewien sposób skończoną propozycją, budynek może ewoluować i rozwijać się wraz z potrzebami domowników nie tracąc przy tym wyważonej kompozycji. Jest to możliwe dzięki zamknięciu konkretnych funkcji w prostopadłościennych modułach, które można dowolnie ze sobą zestawiać.
Koncepcja architekta otworzyła nieskończone możliwości rozbudowy domu i uzupełniania go o kolejne bryły na przykład z funkcją przestrzeni gościnnej czy relaksacyjnej. Swobodę w formowaniu, ustawianiu i dokładaniu brył udało się osiągnąć także dzięki usytuowaniu budynku w centralnej części działki. Aby idea nieskończoności mogła się urzeczywistnić, ważne było także trzymanie się zasady organizującej cały projekt - każda funkcja musiała zmieścić się w danym prostopadłościanie, by bryły pozostały w styku, bez przenikania się.
Układ funkcjonalny zakomponowany w modułach
Bazowanie na modułach daje nie tylko możliwości rozbudowy, ale także tworzy naprawdę ciekawą formę architektoniczną. Umieszczenie prostopadłościanów względem siebie nawzajem pozwala uzyskać efekt ruchu i dynamiki. - Układając, sklejając, przerzucając funkcje budynku między sobą, ze sobą, obok siebie - zawsze szukam optymalnego rozwiązania dla przyszłych domowników oraz widzów obserwujących architekturę - zaznacza architekt.
Obserwując dom od frontu, uzyskujemy wgląd w jego nietypową strukturę, dzięki rozległym przeszkleniom. Zapewniają one stały dostęp dużej ilości światła dziennego i ujawniają wyjątkowy układ funkcjonalny - widzimy, będącą sercem domu, część dzienną z kuchnią, jadalnią i salonem, a także umieszczoną głębiej, intymną część sypialni rodziców. Część techniczna i dziecięca rozciągają się odpowiednio po lewej i prawej stronie od wejścia.
Na styku brył - projekt RE: Q HOUSE
Klarowny podział na bryły z wpisanymi w nie funkcjami wprowadza naturalny porządek i organizuje przestrzeń. Wywodzący się z tradycyjnego podziału układ funkcjonalny nabiera nowego wyrazu dzięki świeżemu spojrzeniu architekta. Bryły współdziałają w niezwykle precyzyjnie określony sposób. Nie przenikają się, a jedynie pozostają w styku. Przylegając do siebie nawzajem, stwarzają szansę uzupełnienia domu o kolejne moduły - bez straty dla spójnej i przemyślanej kompozycji.
W projekcie RE: Q HOUSE, którego autorem jest Marcin Tomaszewski, idea nieskończonego budynku materializuje się i realizuje w praktyce. Architekt wciąż stawia sobie kolejne pytania o “skończoność” formy, by rozwijać tę koncepcję. Zaproponowany przez niego styk to wyjątkowa forma współistnienia brył o różnych funkcjach. Kontakt i relacje przestrzenne oparte na przyleganiu zamiast przenikania otwierają szeroką gamę nowych możliwości dążących do stworzenia domu, który może zmieniać się razem z potrzebami mieszkańców.